Ekipa Lublin 14 osób + pies była na Sylwestra 2017/2018. Zima a pokoje ciepłe z łazienką i prysznicem - co więcej potrzeba w górach. Salon z kominkiem, trofeami Pana Waldemara gdzie można posiedzieć, zjeść i wypić. W drugim budynku 3 pokoje i kuchnia, gdzie uczęszczane były śniadania. Najbardziej smakował mi "barszcz czerwony" na śniadanie. Poza tym miejsce na samochody i altana z miejscem na ognisko. Brat 2 razy sprawdzał solidność fundamentów altanki - solidne ;) Ognisko było palone, a bigos w kociołku myśliwskim wyszedł na 5+. Tylko Zły Bies mocno dmuchał, nie chciał żeby nam się drewno rozpaliło w ognisku. W ubiegłym roku w Magellanie też nam tak dmuchał. Dobre Czady natomiast trzymały nas w pionie bo człowiek na poziomie powinien się trzymać w pionie. Poza tym zły diabeł Czad zbił jedną szklankę, jeden kieliszek i urwał stalową linkę znad grilla. Jak wchodziliśmy na szczyt Korbania to nam błoto pod nogi podrzucał. Na szczycie Czady rozdmuchały chmury i widzieliśmy Jezioro Solińskie a z drugiej strony Połoninę Wentlińską. Polecam ten szlak w ładną pogodę, widoki na pewno prze.... widoki. Także całą ekipą dziękujemy za wypoczynek i polecamy wszystkim turystom ten lokal jak i Magellan i Skup Runa Leśnego w Dołżycy.
Wyjazd: grupowy
1 osoba oceniła opinię jako pomocną
Polecam:
- dla par
- dla rodzin
- dla singli
- dla osób ze zwierzętami
Ocenił standard:
-
pokoje:10/10
-
łazienki:10/10
-
obsługa:10/10
-
lokalizacja:10/10
-
jakość do ceny:10/10
-
zgodność z ofertą:10/10