Majówka 2021. Z obawą i nadzieją

Z perspektywy małego miasteczka turystycznego, jakim jest Kazimierz Dolny na Lubelszczyźnie, popatrzmy, jakie obawy i nadzieje w związku z długim weekendem majowym mają Polacy.

Majówka tuż tuż

W zasadzie tylko miesiąc dzieli nas od długiego weekendu majowego, który otwiera sezon turystyczny w wielu miejscach w Polsce, także w maleńkim Kazimierzu Dolnym w Lubelskiem. Miasteczko to znalazło się na 7. miejscu naszego zestawienia preferencji Polaków na tegoroczną majówkę.

W zasadzie zawsze początek maja jest w Kazimierzu tłoczny i gwarny. Czy i tak będzie w tym roku?

- Majówkę na pewno spędzę w Kazimierzu. Czekam na to jak na zbawienie. Już zarezerwowałam nocleg w ulubionym miejscu – mówi Renata z Warszawy. – Dlaczego właśnie tutaj? Mam tu wszystko: i piękne miejsce na spacery, i ogródki kawiarniane w cieniu renesansowych kamieniczek, żeby spotkać się ze znajomymi na kawce.

- Przyjeżdżam do Kazimierza kiedy tylko mogę. Na weekend majowy pojawię się tu obowiązkowo – mówi Monika z Poznania. – Kazimierz daje mi wytchnienie. Tu ładuję swoje akumulatory. Brakuje mi go jak powietrza.

Majówka - obawy

Turyści jak widać są gotowi do przyjazdu. Czy gotowi są kazimierzacy, by ich przyjąć?

- Goście dokonują rezerwacji na majówkę, czekają na to, ale my tak do końca nie wiemy, na czym stoimy – mówi Monika Piekoś właścicielka kwater w willi Monika w Kazimierzu Dolnym.

- Wyjątkowo trudna sytuacja epidemiczna w kraju jest bardzo stresująca dla wszystkich, zarówno dla Gości jak i dla hotelarzy. Bez informacji ze strony rządowej dotyczących obowiązujących obostrzeń, niezwykle trudno prowadzić jest jakikolwiek biznes – mówi Joanna Olejnik właścicielka hotelu Wenus w Kazimierzu. – Majówka to jedna wielka niepewność, dlatego z dużą dozą ostrożności podchodzę do zapytań i rezerwacji. Nauczona ubiegłorocznym doświadczeniem informuję gości o możliwych utrudnieniach w realizacji ich pobytu, co spotyka się ze zrozumieniem.

Restauracje w Kazimierzu są na razie zamknięte podobnie jak hotele z powodu lockdownu. Ratują się sprzedażą na wynos dań z karty i specjalnych dań wielkanocnych.

- Jesteśmy zamknięci w zasadzie od 24 października. Mam zatrudnionych pracowników, nikogo z powodu pandemii nie zwolniłam, i płacę im normalne pensje. Otwieramy się na kilka dni, pracownicy przychodzą do pracy na parę godzin i gotujemy na wynos całe swoje menu z karty, tylko w małych ilościach. Przygotowujemy też weki – potrawy mięsne i wegetariańskie –  taka opcja ekologiczna. Teraz do środy przyjmujemy zamówienia na catering wielkanocny – mówi Anna Śniechórska – Janik właścicielka Knajpy Artystycznej w Kazimierzu. – Cienko, bo cienko, ale dajemy radę. Otwieramy się już po świętach 9 kwietnia o 12:00 i będziemy działać już cały tydzień – na wynosy. Mamy nadzieję, że fala epidemii się ustabilizuje i obostrzenia zostaną wkrótce zdjęte.

Majówka - nadzieje

Kazimierscy biznesmeni z branży turystycznej wierzą w sens szczepień. Tylko wtedy, gdy Polacy się zaszczepią, życie wróci do normy.

- Wierzę, że dzięki szczepieniom, nabędziemy odporności. Im szybciej się zaszczepimy, tym prędzej opanujemy sytuację i będziemy mogli ruszyć do przodu – mówi Joanna Olejnik.

- Mam nadzieję, że już niedługo będziemy mogli funkcjonować tak jak w poprzednie wakacje. Mam nadzieję, że czerwiec, lipiec i sierpień to będą już normalne miesiące w Kazimierzu – mówi Anna Śniechórska – Janik.

Restauratorzy, hotelarze, właściciele pensjonatów i kwater mimo wszystko przygotowują się do majówki. 

Już teraz widać, że ludzie są spragnieni odpoczynku, wyjazdów. Spragnieni Kazimierza. Mimo  weekendów zimnych i szarych, mimo lockdownu w Miasteczku pojawia się coraz więcej turystów, którzy przyjeżdżają tu choćby pospacerować. Zapowiada się, że i na majówkę będzie tu tłoczno. Tylko czy będzie można zostać tu i gdziekolwiek indziej na wyjeździe dłużej niż na czas spaceru? Miejmy nadzieję, że tak. 

Szukasz noclegu w Kazimierzu Dolnym i okolicy? Sprawdź na Nocowanie.pl>>>