Zobacz: Urlop w stylu eko - najważniejsze zasady
Co zostawiają po sobie turyści?
Zużyte chusteczki, puszki i butelki po napojach, papierowe opakowania? Takie widoki nie stanowią wcale rzadkości. Przecież podczas spaceru w okolicy swego domu nikt nie rzuca ich bezmyślnie obok siebie. Dlaczego dzieje się to w górach?
Niedawno w mediach społecznościowych szeroko komentowano sytuację, o której “Gazetę Wyborczą” poinformowała jedna z turystek. Otóż podczas wędrówki po Bieszczadach zauważyła zużytą pieluchę, którą wciśnięto w ławkę przy szlaku! Nie jest niestety odosobniony przypadek, co potwierdzają bieszczadzcy leśnicy.
To denerwujące, bo zużyte pampersy w lesie zostawiają ludzie, którzy wychowują dzieci. Jak te dzieci dorosną, prawdopodobnie będą postępować podobnie. Ktoś to musi zbierać, co wcale nie jest przyjemne – czytamy w “Gazecie Wyborczej” wypowiedź Kazimierza Nóżki z Nadleśnictwa Baligród.
Brak poszanowania przyrody
Okazuje się, że zachowanie turystów nie jest problemem wyłącznie górskich szlaków. Oględnie mówiąc, z brakiem poszanowania przyrody zmaga się chyba cały kraj. Już rok temu przedstawiciele Ojcowskiego Parku Narodowego zwracali na to uwagę.
Turyści parkowali na dziko przy drogach, co powodowało rozjeżdżanie terenów zielonych. Bardzo duży problem stanowiły też maseczki jednorazowe i inne śmieci, które były zostawiane przez spacerowiczów. Taka sytuacja jest niedopuszczalna i stanowi naruszenie zasad, jakie obowiązują na terenie parku narodowego.
Śmieci trafiają też na plaże!
Wcale nie lepiej wygląda sytuacja na polskich plażach i wokół nich. Niezależnie czy jest to morze czy okolica jeziora, wszędzie leżą śmieci. Strach przejść boso po piasku, ponieważ nigdy nie wiadomo, co mogło w nim zostać zagrzebane.
Wśród najczęściej spotykanych “znalezisk” są oczywiście filtry z wypalonych papierosów oraz kapsle z butelek. Jednak zdarza się też szkło i naprawdę wszystko, co tylko uda się zakopać. Czasami niektórzy nie silą się nawet na ukrycie swego postępku.
Niestety ogólnie jesteśmy brudasami. Nad morzem, gdzie był kosz, kobieta wyrzuciła worek foliowy na wydmę, po uwadze mąż jej podniósł, dobre i to – czytamy w komentarzach pod artykułem “Gazety Wyborczej” na Facebooku.
Złota zasada: śmieci zabieramy ze sobą!
Jak wspominał bieszczadzki leśnik, najgorsze jest to, że śmieci w rodzaju pieluch wyrzucają rodzice! Taki przykład dają swoim dzieciom, zakorzeniając w nich schemat postępowania. Wystarczy trzymać się zasady, by śmieci zabierać ze sobą i wyrzucić je dopiero w miejscu do tego przeznaczonym!
I jeszcze jedna ważna kwestia. Gdy kosz na śmieci jest przepełniony, nie dokładajmy do niego swoich odpadków. Na otwartym terenie, gdzie wieje silny wiatr, mogą zostać rozniesione po okolicy. Łatwiej też dostaną się do nich dzikie zwierzęta. Oprócz tego w domu albo w kwaterze będzie można dokonać odpowiedniej segregacji. Przy szlakach nie zawsze są dostępne takie pojemniki.