Willa Wincentówka

Nie polecam tego pensjonatu nikomu. Właśnie spędziliśmy w nim tydzień z żoną . Oferta i zdjęcia na stronie w internecie - bajka , po przyjechaniu na miejsce i zobaczenie pokoju dwu osobowego nr. 10 przeżyliśmy szok że jeszcze w 2020 roku proponuje się ludziom taki standard za nie małe pieniądze ( 60 zł od osoby plus 20 zł śniadanie). Pokój mikroskopijnej wielkości z pojedynczą szafą do której nie zmieściły się nam ubrania reszta musiała leżeć w walizkach . To samo z butami - leżały w przejściu bo nie było na nie miejsca. Łazienka tak mała , że myjąc zęby przy umywalce druga połowa ciała była w przedpokoju , osoba mająca więcej jak 100 cm w pasie nie zmieściła by się pod prysznic , ponad to brak wieszaków na ręczniki , które trzeba było suszyć na krzesłach. Porcje śniadaniowe bardzo małe np. osiem plasterków wędliny ( grubość nie przekraczała 1 mm) do tego kilka kromek chleba pół pomidora dżemik herbata - to dla dwóch osób za 40 zł. Brak zmiotki i szufelki żeby zamieść pokój - wiadomo że wracało się ze szlaku. Balkon dzielony z drugim pokojem bez przepierzenia tak mały, że wychodząc na niego mimowolnie zaglądało się do pokoju sąsiadów. Przestrzeń pensjonatu i na podwórku to tylko złudzenie dobrze pokazane na zdjęciach. I jeszcze jedno nie szalejcie za długo na szlakach zostawcie sobie sporo siły na powrót do pensjonatu gdyż wiedzie do niego bardzo strome podejście , które was wykończy.