Amelia Domki

Zdjęcia pokoi robione chyba w trójwymiarze bo na zdjęciach wyglądają na przestronne a w rzeczywistości to klitki. Za takie pieniądze spodziewałam się zdecydowanie lepszych warunków a przede wszystkim innego zachowania właścicieli. Na powitanie właściciel poinformował nas o SWOICH zasadach tj. mycie prysznica po każdym użyciu, warunki używania grila ( nie korzystam na wakacjach nad morzem, jadam ryby a nie kiełbasę), oraz to aby przy wyjeździe zdjąć pościele i ułożyć na lewej stronie!!!!!! Szok. Jak na kolonii. Nigdy w życiu nie spotkałam się z czymś takim aby ktoś kazał mi myć codziennie prysznic i posprzątać po sobie pościele. Dobrze, że nie kazał ich jeszcze wyprać. Płaciłam także, po raz pierwszy w życiu za dziecko 1,5 roczne jako za osobę. Dziecko zużyło wodę i prąd a za to dodatkowo pobrana została opłata więc kasowanie za dziecko, które śpi w moich pościelach, na moim materacyku to już bezczelność. Nigdy nigdzie nie spotkałam się z tym aby doba hotelowa kończyła się o 9 rano!!!! Przeważnie jest to 10 lub 11. Przy takiej ilości osób w domku i przy nakazach Pana właściciela musielibyśmy wstać łącznie z dziećmi o 6 rano. Pan nawet nie zaproponował abyśmy zostali chwile dłużej czekając na kierowcę w domku z uwagi na dzieci bo tego dnia było deszczowo i zimno tylko z uroczym uśmiechem powiedział, że mamy już pół godziny opóźnienia. Dobrze kuźwa że tego nie doliczył do rachunku. Ogólnie domek na domku , słychać rozmowy sąsiadów, czuć smród grilowania pod nosem, tylko dzieci były zadowolone z placu zabaw.Obok działka niezagospodarowana , rosną tylko jakieś krzaczory i jest jakiś rów z wodą przez co sporo komarów !!!!! Nie polecam tego miejsca.