Witam. Byliśmy u Pani Beaty w terminie 11.06.2018-21.06.2018. Do szlaków turystycznych trzeba było dojechać, ale to nam nie przeszkadzało. Szukaliśmy obiektu, który będzie na uboczu, zdala od zgiełku i natłoku turystów, gdzie poczujemy prawdziwe Bieszczady. Agroturystyka u Beatki nadaje się do tego wyśmienicie. Gospodyni sprawi wszystko, żebyś poczuł się jak w domu.
Godziny śniadań i obiadokolacji są jak najbardziej do uzgodnienia, bo nigdy nie wiadomo kiedy się wróci ze szlaku. Na cały nasz pobyt nie było obiadokolacji, która by się powtarzała, codziennie coś innego i smacznego. Śniadania w formie szwedzkiego stołu, z dużą ilością jedzenia do wyboru. Owoce i warzywa są też z własnego ogródka co jest dużym plusem. W trakcie pobytu gospodyni na pewno przyrządzi dla ciebie regionalne jedzenie: knysze czy placek po bieszczadzku, żebyś mógł poczuć Bieszczady w pełni.
Pokój, w którym mieszkaliśmy czysty i schludny, z przestrzanną łazienką, Istnieje możliwośc wypożyczenia rowerów, my z tego nie korzystaliśmy, bo zabrakło już czasu i siły :).
Wyjazd: rodzinny
Nikt nie ocenił jeszcze tej opinii
Polecam:
- dla par
- dla rodzin
- dla singli
- dla seniorów
Ocenił standard:
-
pokoje:10/10
-
łazienki:10/10
-
obsługa:10/10
-
wyżywienie:10/10
-
lokalizacja:10/10
-
jakość do ceny:10/10
-
zgodność z ofertą:10/10