Witam.
W hotelu Gorzelanny piękny jest park wodny, dobre jedzenie na śniadanie, ale to tyle pozytywów.
Spotkała mnie tam niemiła przygoda. Przewróciłam się na śliskiej podłodze na basenie. Niestety ratownika brak. Było mi słabo, pomogli mi wstać przypadkowi goście. Kolano mam uszkodzone i czeka mnie po powrocie do domu co najmniej kilka dni z opatrunkami
Ponieważ w nocy czułam straszny ból nogi chciałam zadzwonić po jakąś pomoc do recepcji (może mają jakieś maści lub przeciwbólowe tabletki). Niestety telefon w pokoju to tylko atrapa - owszem jest ale nie podłączony do żadnego gniazdka, którego na dodatek nie wiadomo gdzie szukać.
Spaliśmy w budynku Carina od recepcji oddalonym znacznie. Komórką dodzwonić się nie dało bo zasięgu brak.
Park rozrywki (ten poza basenami) ma lata świetności dawno za sobą. Urządzenia zaniedbane, niektóre skrzypią, niektóre nie działają. Na suficie w pokoju wieli zaciek, na balkonie roi się od pająków.
Niestety wypad wspominać będziemy bardzo średnio.
Wyjazd: rodzinny
2 osoby oceniły opinię jako pomocną
Polecam:
- dla rodzin
Ocenił standard:
-
pokoje:4/10
-
łazienki:6/10
-
obsługa:6/10
-
wyżywienie:6/10
-
lokalizacja:6/10
-
jakość do ceny:4/10
-
zgodność z ofertą:4/10