Hotel Gorzelanny

- [ ] Cały kompleks jest ogromy i ma tak samo wielki potencjał do bycia na prawdę wspaniałym, atrakcyjnym miejscem dla każdego. Jednak co z tego, skoro wszystko możliwe tu niedomaga . Począwszy od wszechobecnego syfu na zewnątrz , kończąc na niemiłej , niekompetentnej obsłudze. Byliśmy na opcji „all inclusive” która nie wiem czym zasłużyła sobie na taki przydomek. Śniadanie, obiad i kolacja a z resztą radź sobie sam. Napoje (pepsi , alkohol) dostępne 13:00-20;00, poza tymi godzinami trzeba zasięgnąć portfela. Jedzenie smaczne, tego nie można odjąć , jednak cała zimna płyta od momentu wyjazdu z kuchni do zakończenia posiłku stoi na stoliku bez żadnej lodówki i schnie. Byliśmy w okresie gdzie było po30 stopni i w restauracji panował zaduch zwłaszcza podczas kolacji . Sery , ogórki szynki po takim czasie nadawały się do wyrzucenia , jednak widziałam je również podane na następny posiłek. Sniadania i kolacje monotonne. Panie na recepcji pracują chyba za karę, bardzo oschłe, zdawkowo odpowiadają na pytania. Szacun dla kelnerek które były jednocześnie barmankami, sprzątaczkami i wszystkim co tylko możliwe . Obsługi zdecydowanie za mało na tak duży obiekt. Co do obiektu- w piwnicach czuc i widać wilgoć, grzyb odpada od ścian , farba napuchnięta . Kącik dla dzieci brudny. Obiekt lata świetności ma za soba zdecydowanie , jednak są miejsca które są „nowsze „ ale tak samo zaniedbane jak reszta. Basen zewnętrzny fajny, ale to jaki syf tam panuje to poezja. Przyjechaliśmy w czwartek a do niedzieli nie było nic czyszczone . Woda zanieczyszczona brudem wnoszonym na stopach, woda wylewająca się ze ślizgawek nie jest w ogóle sprzątana tworząc ohydne bajoro z niewiadomo jakim syfem w środku po którym biegają małe dzieci . Park Rosenau (czy jak to się tam pisze) tak samo zaniedbany jak reszta. Wszystko zarośnięte, brudne , wszechobecne pajęczyny. Ktoś miał pomysł, władował masę pieniędzy na start i pozwolił sobie temu niszczeć . Co krok stoją informatory o środkach pozyskanych z UE na rozwój obiektu wiec już nie kumam o co chodzi. Łezka w oku kręci się widząc jak wszystko niszczeje przez zaniedbanie i brak czasu lub chęci a naprawdę nie trzeba wiele- posprzątać , skosić , wyplewić. Podsumowując , jeśli ktoś kiedyś był na wczasach „all” z prawdziwego zdarzenia bardzo się zawiedzie , jednak jeśli ktoś nie zwraca uwagi na porządek i czystość obiektu a chce wypocząć w ciszy w potencjalnie ładnym miejscu może będzie zadowolony. Ja nie polecam .