Pokoje na „zapleczu” domu gospodarzy. Ściany z kartonu, słychać każdy ruch, krok, spuszczanie wody w sąsiednim pokoju. Aneks kuchenny to 2 palniki. Deska w toalecie najtańsza jaka była. Zasłon w oknie nie było, bo - cytat z właścicielki - „poprzedni wynajmujący zabrudziły je jakąś krwią”. Na podwórku atrakcje - dmuchany basen z brudną wodą, miejsce do grillowania. Nie można równocześnie zaparkować auta na podwórku i korzystać z tych „atrakcji”. Generalnie nie są to warunki, które można za pieniądze zaoferować ludziom. Zrezygnowaliśmy z 2. noclegu, bo pierwsza noc była koszmarem na 10 mkw (z łazienką i „aneksem”. Na nasz komentarz dot. warunków gospodarz odpowiedział, że luksusy to możemy znaleźć w hotelu w sąsiedniej miejscowości. Tymczasem my nie oczekiwaliśmy „luksusów” tylko spokoju w wakacyjny weekend nad morzem. Masakra!
Wyjazd: w parze
1 osoba oceniła opinię jako pomocną
Ocenił standard:
-
pokoje:2/10
-
łazienki:4/10
-
obsługa:4/10
-
lokalizacja:4/10
-
jakość do ceny:4/10
-
zgodność z ofertą:4/10