Ośrodek Wypoczynkowy Szafir

W Willi Szafir byłam po raz drugi, ale tym razem nie byłam zadowolona. Wykładzina nie była prana od wielu lat, deska klozetowa była urwana ,a w kabinie natryskowej były pozostałości piachu i kawałki folii ( po maszynce do golenia ?) co świadczyło o tym ,że nikt nawet nie zajrzał do łazienki po ostatnich gościach. Pan z recepcji ( być może jeden z właścicieli ) obiecał, że się tym zajmie, jednak do późnego wieczora nikt nie przyszedł, więc musiałam sama umyć kabinę, a deskę po prostu przykręcić. Brak pilota do TV, w czajniku urwana klapka, co sprawiało dużą trudność, aby nalać wodę. Od Pana z recepcji usłyszałam ,że cała „partia” tych czajników jest wadliwa, co właściwie nie załatwiło sprawy. Bark Internetu, a właściwie bardzo słaby zasięg. Willa Szafir ma cztery piętra, na każdym jest ponad 10 pokoi i tylko jeden router na piętrze! Po co w ofercie jest napisane: posiadamy Internet ?! Wyjeżdżam dwa razy w roku w różne zakątki kraju, nocuję w różnych obiektach : kwatery ,hotele, ośrodki wczasowe , ale tutaj po raz pierwszy spotkałam się z tym ,że na śniadanie nie podają cytryny : nie ma, bo nie ma ! a w łazience jest zwykły szary papier. Cena pokoju to koszt 60zł / 70 zł od osoby ! Willę Szafir prowadzi rodzina, która ma chyba jeszcze dwa obiekty we Władysławowie, są to mili i sympatyczni ludzie, ale widać ,że nie bardzo przykładają wagę do prowadzenia biznesu. To naprawdę fajne miejsce, potrzeba tylko trochę serca. Wystarczyłoby przed sezonem zrobić przegląd obiektu i wprowadzić drobną „kosmetykę”. Willa jest bardzo ładna i okazała, a goście, którzy do niej przyjeżdżają ,oczekują odpowiedniego komfortu i szacunku. Jadą na urlop, aby wypocząć i się zrelaksować , a nie spędzać czas na sprzątaniu i niedogodnościach i jeszcze za nie płacić . Pozostawiam to pod rozwagę właścicielom.