Lepaszówka

Po kilku chwilach w lepaszówce już się wie, że przyjechało się na za krótko, nie ważne czy spędzimy tam 2 dni czy 2 tygodnie myślę, że przy wyjeździe zawsze będzie niedosyt. W tym miejscu zostawia się cząstkę siebie, kawałek serducha, które po powrocie do domu tęskni i wspomina Lepaszówkę - nic dziwnego jest to raj na ziemi. Właściciele to przemili ludzie pełni pasji, którzy bardzo dbają o gości i wspólnie z nimi spędzają czas na pogaduchach. Godziny spędzone na słuchaniu o życiu i pasjach Pana Tomka bardzo otwierają głowę na nowe pomysły. Na każde pytanie uzyskujemy w tym miejscu odpowiedź - gdzie kupić pyszne oscypki, co warto zwiedzić i gdzie pojechać - właściciele potrafią świetnie doradzić i pomóc. Domki są piękne i nieskazitelnie czyste a teren wokół zachęca do spędzania czasu we wspólnej cudownie zaaranżowanej przestrzeni na hamaku lub np wpatrując się w Dunajec, który płynie tuż za płotem. Nie można zapomnieć o niesamowitym widoku na góry. Życzyłabym sobie żeby każde miejsce w Polsce miało takich wspaniałych właścicieli i wyglądało tak jak w Tylmanowej. To więcej niż pewne, że pobyt w Lepaszówce to najlepsze co nas spotka na wakacjach, a już w drodze powrotnej myślami biegnie się do przyszłości w której znowu będzie można gościć u tak genialnych ludzi. Pozdrawiamy i wspominamy Was ciepło, Ola i Marcin