Willa Pod Dobrym Humorem

Szukając noclegu na jedną noc znalazłam ofertę Pensjonatu Pod Dobrym Humorem. Jednak już po pierwszym kontakcie telefonicznym swój dobry humor bezpowrotnie utraciłam. Pytając o cenę noclegu otrzymałam informację, że koszt za dobę to 45 zł od osoby...Zachwycona zarezerwowałam telefonicznie miejsce ucieszona super oferta. PO paru minutach moje doświadczenie odnośnie telefonicznego potwierdzania tego typu akcji wzięło górę i postanowiłam potwierdzić rezerwację e-mailowo. W między czasie zadzwoniłam ponownie do Państwa gospodarzy z prośbą o potwierdzenie e-maila. Niestety e-maila potwierdzającego nie dostałam, więc zadzwoniłam ponownie. Pani potwierdziła ( telefonicznie)jeszcze raz cenę 45 zł i możliwość wykupienia śniadania za 25 zł. Myślę sobie ok. Przesłałam zaliczkę i trzymałam kciuki aby mój Dobry Humor jednak wrócił, bo wyprawa szykowała się przednia. Pod koniec dnia otrzymałam e-maila...potwierdzającego cenę... 70 zł za dobę i informację, że śniadanie jest jedna w cenie noclegu! Jednym słowem totalne niezdecydowanie i brak spójności w ofercie. Myślę sobie ...trudno. Przyjeżdżam na miejsce i okazuje się, ze Pani zwróciła moją zaliczkę z powrotem na konto!!!??? Na szczęście pokój wolny się znalazł. Jeśli chodzi o śniadanie, to w tej cenie spodziewałam się czegoś więcej, dodatkowo kawa była płatna. Pokoje w miarę sympatyczne jednak rano ciepłej wody brak. Ale hitem okazała się wycieczka w towarzystwie bardzo sympatycznego psa gospodarzy :-). Pies uparł się nam towarzyszyć aż na sam Śnieżnik. Byliśmy przekonani, że jako tutejszy poszwenda się trochę i wróci...Ni wrócił. Prawdo podobnie inni turyści mieli nieco smaczniejsze kanapki od naszych. Po powrocie zastaliśmy oburzonego gospodarza mającego pretensje, ze jak mogliśmy psa zostawić, czemu go nie zawiązaliśmy i w ogóle to byliśmy za psa odpowiedzialni...Generalnie zostałam totalnie rozbawiona całą sytuacją i jednak na koniec Dobry Humor wrócił - ja jednak do Dobrego Humoru już raczej nie wrócę. ;-)