Kwatery 42

Byłem tu z rodziną przez tydzień na początku czerwca 2015 i byłem niemile zaskoczony. Korzystałem z pokoju 3-osobowego. Czytając opis i recenzje spodziewałem się zupełnie czegoś innego. - Otóż pierwsze zaskoczenie to pokój bez okna. Ani słowa w opisie, że pokój nie ma okna (jedyne małe okienko było na przedpokoju), a niech ktoś z was spróbuje przebywać przez tydzień z pokoju bez okien. - W opisie wyraźnie widnieje zapis "w każdym pokoju TV i dekoder Polsatu". Telewizor faktycznie był, ale bezskutecznie szukałem dekodera Polsatu. Była tam tylko antena pokojowa, która nie muszę chyba mówić jak odbierała w pokoju bez okien. - Według opisu dostęp do WiFi co też okazało się nieprawdą. - W pokoju, ani na przedpokoju nie było żadnej szafy do której można by było się rozpakować (szafa na kwaterze to już chyba jest standard). - Istotną i dość dziwną rzeczą jet też fakt, że w pokoju 3-osobowym były tylko dwa krzesła (pewnie dlatego, że z uwagi na metraż szafa i trzecie krzesło by się nie zmieściło). - Druga rzecz to w opisie najmniejszy pokój ma 21 m2. Pokój w którym ja byłem z rodziną (pokój 3-osobowy) miał około 12 m2 - właściciele najwyraźniej do metrażu pokoju doliczyli metraż przedpokoju i łazienki. - Kolejna rzecz to aneks kuchenny. Zgodnie z definicją tego słowa powinno to być miejsce gdzie można sobie przygotować jakiś posiłek (tak też określono to w opisie), Faktycznie okazało to się miejscem gdzie w kąciku przedpokoju ustawiono lodówkę, na niej mikrofalę, a na niej czajnik. Nie było ani kawałka miejsca żeby przygotować sobie choćby bułkę. - Łazienka ładna, czysta i dosyć duża, ale niestety w łazience tylko jedna żarówka (na suficie) o mocy około 40 W, tak więc faktycznie było w niej bardzo ciemno jak na łazienkę. - Będąc przy łazience to niestety nie było nigdzie miejsca na wysuszenie sobie rzeczy - choćby ręcznika i kąpielówek po basenie (żadnej suszarki, ani miejsca do suszenia). - W opisie właściciele chwalą się atrakcjami na podwórku, ale nic nie wspominają, że po podwórku biegają luzem trzy psy z czego jeden jest wyjątkowo agresywny i doskakuje do każdego. W efekcie wyglądało to tak, że syn bał się wyjść na podwórko ze względu na doskakujące do niego psy, a do tego jeden z nich wbiegał nawet nam do pokoju. Także pomimo braku okien nie mogliśmy nawet zostawić otwartych drzwi, żeby wpuścić do środka trochę światła i świeżego powietrza. Reasumując nie polecam tego miejsca szczególnie rodziną planującym dłuższy pobyt.