Hostel 70s and Apartmenty Queen

Nie należymy do osób czepialskich, zwłaszcza, że cena była niewysoka, ale jakieś minimum higieniczne powinien spełniać każdy hostel, pensjonat, pokój BEZ WZGLĘDU NA CENĘ! Tu było po prostu BRUDNO! Strach było kłaść się do łózka, w którym, po odsunięciu prześcieradła było pełno włosów niewiadomego pochodzenia, można dostrzec to na załączonych zdjęciach. Spaliśmy na kołdrach. Brudna podłoga- dziecko po chwili raczkowania po podłodze było całe brudne, wręcz czarne- również odsyłam do zdjęć. Pani z recepcji, po naszej interwencji i prośbie, by pokój nam wysprzątana przy nas, stwierdziła, że nie może nic pomóc, bo to nie należy do jej obowiązków. jedyne, to może przynieść nam mop, którym sami sobie pozmywamy podłogę. Przyniosła- mop w opłakanym stanie, brudny, więc nie było co się dziwić, ze i podłogi brudne. Kolejna sprawa pościeli..dramat. Z racji tego, iż recepcjonistka pochodziła z innego kraju, choć mówiła bardzo dobrze po polsku, mieliśmy wrażenie , że nas nie rozumie. Poprosiliśmy, by wymieniono nam pościel, usłyszeliśmy również to samo, że nie należy to do jej obowiązków. Oczywiście poprosiliśmy o kontakt z managerem- nie było żadnej możliwości. Skantaktowalismy się z radcą prawnym,żeby dowiedzieć się, jakie są nasze prawa w danej sytuacji, gdyż po przejechaniu 700 km musieliśmy zrobić przerwę w drodze na dłuższy urlop, a w tym czasie ciężko o lokum na już. Ponowiliśmy rozmowy z recepcjonistką i poprosiliśmy ją, by dała nam choć czysta pościel, to już sami to sobie wymienimy. W końcu udało nam się dojść do minimum porozumienia, gdzie Pani zaprowadziła nas do kantorka z pościelą i pokazała, co mają na stanie- uwierzcie, lepiej tego nie widzieć. Na szczęście było tam kilka kompletów nowej, jeszcze nieotworzonej pościeli, którą to też wzięliśmy. Jedno ze zdjęć, zrobione na drugi dzień pokazuje, jak pościel jest dostarczana do pokoi i jak to wygląda - w siatkach z Ikei :/ Także mimo dobrej lokalizacji NIE POLECAM tego hostelu!!!!!