Wiola
6.6
Dodał: Ponad rok temu
(CD poprzedniej wypowiedzi) Równocześnie wspomniani ludzie nauczyli nas szacunku do samych siebie, postanowiliśmy więc nie pozostawiać tego bez reakcji i choćby w ten sposób, pisząc opinię, zwrócić uwagę potencjalnym wczasowiczom na to, iż mogą zostać potraktowani przez Właścicielkę Willi Józefina tak jak my. Tym bardziej, że na wspomnianej sytuacji się nie skończyło, równie smutne było bowiem także pożegnanie z Właścicielką. Oddając klucz zgodnie z ustaloną godziną mogliśmy spodziewać się różnych słów. Nie przyszło nam jednak do głowy, że od razu usłyszymy „czy w pokoju nie ma żadnej stłuczki?”, jakby zwracano się do intruzów i wandali, którzy przyjechali tylko po to, by zdewastować pokój. Oczywiście na nasze zapewnienie o tym, że wszystko w porządku, Właścicielka natychmiast spiesznym krokiem poszła sprawdzić. Po chwili wróciła i w krótkiej wymianie zdań z moją dziewczyną potwierdziła, że wszystko w pokoju było okej. Nie mam pojęcia, czym sobie zasłużyliśmy na tak opryskliwe traktowanie w trakcie naszego pobytu. Ani nie hałasowaliśmy, ani nie niszczyliśmy sprzętów, nie zakłócaliśmy też innym wczasowiczom wypoczynku, nie organizowaliśmy orgii, tudzież wesołych spektakli z fajką i alkoholem w ręku (pełne statystyki z pobytu – spożytych piw: 1, wypalonych papierosów: 0, innych używek: brak). Przez większość czasu byliśmy poza ośrodkiem – wszak do Zakopanego przyjeżdża się głównie po to, aby chodzić po górach. Zastanawiające jest również, dlaczego – pomimo wynajęcia pokoju dwóm osobom – dane z dowodu osobistego spisane zostały wyłącznie od jednej osoby. Drugą zupełnie pominięto, chociaż stała obok podając przy meldunku swój dowód, który ostatecznie nie został przyjęty. De facto Właścicielka nie miała od jednej z osób żadnych danych – można sobie wyobrazić, czym by to mogło grozić na przykład w sytuacji, gdyby tej osobie coś się stało na terenie obiektu (lub w ogóle w Zakopanem w dniach pobytu) czy gdyby została okradziona. Warto jeszcze zwrócić uwagę na kilka minusów w związku z pomieszczeniem, które wynajmowaliśmy. W zwyczaj przerodziły się problemy z wodą (słabe ciśnienie, okresowo brak bieżącej wody – nietrudno się domyślić, jakie są tego skutki przy większej „potrzebie” w WC lub chęci umycia się po powrocie z gór). Mydło (w płynie) w łazience niedokończone po poprzednich lokatorach (oszczędzanie to dobry nawyk, ale chyba bywają granice? A jeśli mydło nie było wpisane w cenę, to po co zostawiać resztki po poprzednikach?), powolne Wi-Fi (choć tutaj pewnie należałoby zapytać dostawcę o przyczyny). Reasumując – bywaliśmy często w różnych miejscach w Polsce, w tym również kilkakrotnie w Zakopanem. Nie przypominam sobie, byśmy kiedykolwiek zetknęli się z Właścicielem/Właścicielką, która w tak mało kulturalny sposób zwracałby się go swoich gości, będąc przy tym święcie przekonaną o swojej racji i wyższości w sytuacji, gdy zgłaszana jest najzwyczajniejsza awaria (nie wspominając już o zachowaniu w dniu naszego wyjazdu). Ponoć ryby i dzieci głosu nie mają, ale w Willi Józefina do tego duetu dołączyć mogą również goście. Choć – gwoli sprawiedliwości – dodać należy, że pokoje są ładne i przytulne. Przydałoby się tylko odrobinę więcej wody w kranie, mydła na umywalce i najzwyklejszego w świecie szacunku do innych ludzi. Tego tutaj niestety zdecydowanie nie uświadczyliśmy. Szkoda. Dlatego życzylibyśmy sobie i innym gościom Willi Józefina, by stosunek Właścicielki do nich był równie przyjemny, co wnętrze ośrodka.

Nikt nie ocenił jeszcze tej opinii

Ocenił standard:

  • pokoje:
    10/10
  • łazienki:
    8/10
  • obsługa:
    2/10
  • lokalizacja:
    6/10
  • jakość do ceny:
    6/10
  • zgodność z ofertą:
    8/10
Odpowiedź właściciela obiektu:
Witam per państwa, Pana Kamila i panią Wiolę którzy oczywiście razem spędzali 3 dniowy pobyt w pokoju nr 9. I tak się zastanawiam czy ta złośliwość w wypowiedzi to wzięła się z faktu, że chcieliście przedłużyć pobyt, a nie było miejsca? Bo nie przypominam sobie żebym była w stosunki do Was opryskliwa, nieprzyjemna również nie zwracałam wam uwagi,itp. Mam jednak wrażenie że jesteście przewrażliwieni na swoim punkcie, a sprawialiście wrażenie fajnych ludzi. Odpowiadam: Odległość 1500m do dworca i 2000m do Krupówek ( ja też mam licznik w samochodzie) i takie informacje są na stronie. Korki rzecz naturalna mogą się wybić, i wybiły się wszystkie zabezpieczenia ( a jest ich kilka dla bezpieczeństwa): S B i fazowe - tak się robi jeżeli jest duże spięcie, które miało miejsce w pokoju nr 9, a awaria wynikła z faktu podłączenia urządzenia do kontaktu. Rzecz naturalna, że przed włączeniem prądu, pyta się o przyczynę i prosi się o wyłączenie danego urządzenia. I najnormalniej w świecie zostało zadane Wam to pytanie. Skrzynka była na waszym pietrze więc tzw. esy zostały włączone. Pukałam parę razy, nie otworzyliście drzwi, a innej możliwości nie było sprawdzenia czy macie prąd. Już sobie wyobrażam co napisalibyście gdybym próbowała wejść do pokoju, że pewnie chce was napaść!! Jeżeli w dalszym ciągu nie było prądu , to trzeba było przyjść lub zadzwonić po chwili, bo jeżeli mówię,że przyjdę i sprawdzę to tak jest. Przez dalsze dni pobytu nie były zgłaszane żadne problemy. Co do wody to pół Zakopanego na weekend ze względu na ilość ludzi w mieście nie miało ciśnienia w rurach w najbardziej newralgicznych momentach dnia. Skargi i zażalenia do spółki SEWIK w Zakopanem. Mydło nie jest w ofercie, jest dodatkiem, na dodatek w dozowniku, nie pobrudził by się więc pan, a jak nie odpowiadał kolor i zapach to trzeba było nie używać. Obowiązek meldunku ma tylko osoba rezerwująca pokój i to ona odpowiada za jego stan i przebywające z nią osoby, a jeżeli pan również chciał być zameldowany i pochwalić się swoim dowodem osobistym, to trzeba było mi o tym powiedzieć. Nie wiem co oznaczają słowa pod moim adresem, cytuję " można sobie wyobrazić, czym by to mogło grozić na przykład w sytuacji, gdyby tej osobie coś się stało na terenie obiektu (lub w ogóle w Zakopanem w dniach pobytu) czy gdyby została okradziona". Chyba baliście się mieszkać w naszej Willi jeżeli mówi pan/pani o kradzieży, albo napadzie z ciupagą w reku na wczasowiczów. I pochwalę się jeszcze, że nigdy do żadnego incydentu nie doszło, dbamy o bezpieczeństwo nasze i gości. Natomiast przesadą jest twierdzenie, że w dniu wyjazdu zostaliście potraktowani opryskliwie. I jeszcze raz skomentuje to faktem przewrażliwienia na swoim punkcie, chcecie być państwo bardzo dojrzali, dorośli. To słuchajcie ze zrozumieniem co do Was się mówi. Tak na koniec zadałam wam pytania (jak każdemu) czy w pokoju jest wszystko w porządku i czy nie ma żadnych stłuczek ( bo na wyposażeniu są rzeczy szklane)i nie ma się o co obrażać, bo wyjeżdżając trzeba zdać pokój jak wszędzie. Odpowiedzieliście że jest wszystko ok. I na to chyba niedosłyszeliście mojej odpowiedzi " no to do widzenia i szczęśliwej podróży i czy chcecie przechować bagaż". Poszłam do pokoju rozebrać pościel i sprawdzić czy coś nie zostawiliście ( często ktoś zapomina np. ładowarki, kapci, parasola itp.) na co ku mojemu zaskoczeniu przyszła pana dziewczyna pytając czy jest ok. Usłyszała jeszcze raz to samo ( więc ta nieuprzejma wymiana zdań jak pan napisał to były życzenia udanej podróży). Reasumując nie mam pojęcia o co wam chodziło, a mam wrażenie, że na siłę chcecie żeby Was dowartościować. No tak, jako właściciel nie mam prawa pytać. Na dodatek uważacie,że górale to taki niekulturalny i nie wykształcony naród, rasa niższa bo biega z odkurzaczem i ścierką po pensjonacie i stara się uprzyjemnić w czystości Wasz pobyt. I tu się pomyliliście. We dwoje nie macie skończonych tyle fakultetów co ja.

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli masz jakieś pytania lub potrzebujesz wsparcia, skontaktuj się z naszym Biurem Obsługi Klienta


Dotrzyj do 3 mln turystów
Dodaj swój obiekt

Sprawdź naszą ofertę!