Dom Letniskowy Martin Hel

Nasza opinia po 6 dniowym i 5.noclegowym pobycie w pokoju na parterze: wybraliśmy się z żoną i małym dzieckiem, po przyjeździe właściciele pokazali nam pokój w którym było w miarę czysto. Plusem jest też lokalizacja. Jechaliśmy w nocy i pokój był gotowy dla nas na rano, żadnego problemu w tej kwestii nie było, przychylność do naszej prośby jak najbardziej. Fajny jest mały tarasik przed wejściem i możliwość wysuszenia ubrań na zewnątrz na suszarce. Jest też tam stoliczek, choć trudno o komfortowe wypicie porannej kawy z uwagi na sąsiadująca zaraz za ścianą wypożyczalnie rowerów. Jednak, pokój był bardzo ciemny, trudno było rozpoznać czy na dworze niebo jest pochmurne czy jest słonecznie, bo widok z okna to ściana a za nią wypożyczalnia rowerów, więc ruch. -Brak najmniejszej szafy mini prowizoryczny wieszak, jedna komoda na 3 osoby uważam że słabo. Łóżka- kanapa rozkładająca to jakieś nieporozumienie, wy jechaliśmy wcześniej m.in.dla zdrowia naszych kregokslupow, coś strasznego, zalecam wymianę bo ma tym nie da się leżec, spac, no nic! tapczan też, dzielony w połowie kręgosłupa, przy wzroście 191cm wystawały mi nogi do tego łóżka, delikatnie mówiąc troszkę "zmęczone",po rozłożeniu łóżek ciężko było się przemieszczać po pokoju a co dopiero mówić z raczkującym dzieckiem. Czuć wilgoć, zapach przez kilka dni duszący. Furtka wejściowa - fajne rozwiązanie, zamykana na klucz, trzeba było jednak użyć sporej siły aby wejść(żona otarła sobie palec). Brak mopa i środków czystości jeden papier toaletowy na 6 noclegów, w dobie pandemi płyn do naczyń i mydło rozwodnione (rozcieńczone wodą:) Telewizor LCD z ginącym sygnałem cały czas gubiło obraz. Pani właściciel odrazu po przyjeździe nie dała się dobrze rozpakować(wynieść z auta rzeczy), no może taki mają Państwo system. Kontakt z właścicielem przez czas pobytu zerowy przechodził rzucił tylko dzień dobry nie zapytał się nawet czy coś potrzeba, na odchodne żadnego "dobrej podróży" czy coś w tym stylu, totalnie zero profesjonalizmu. Ogólnie nigdy tam nie wrócimy, zdecydowaliśmy wyjechać dzień wcześniej bo zbrzydło nam to miejsce.Uważam że za 160 zł za dobę można znaleźć dużo lepsze miejsca i przedewszystkim z profesjonalnym podejściem klienta.

Zachęcona pozytywnymi opiniami i prezentowanymi zdjęciami "apartamentów" Spędziłam w domku a właściwie w mieszkaniu 5osobowym prawie dwa tygodnie. Na zdjęciach są przedstawione słoneczne, mieszkania w rzeczywistości jest tak ciemno i ponuro że słoneczny dzień nic nie zmieni.. Łóżka były tak wygniecione że czuć było każdą sprężynę naprawdę nie przesadzam. Dziwi mnie to że nikt o tym nie wspomina w komentarzach bo spać dwa tyg na takiej wersalce to była męczarnia i codzienny ból kręgosłupa :( a narożnik jest poprostu brudny.. metraż ok. Każdy odgłos sąsiadów z góry słychać, nawet przejście psa z miejsca na miejsce ... Wszystko słychać mieliśmy to szczęście że sąsiedzi chodzili wcześnie spać tylko wstawali dość wcześnie :) brak mopa czy też czegokolwiek czym można przetrzeć podłogę po wziętym prysznicu. A i z domkiem sąsiaduje wypożyczalnia rowerów itp. Nie wiem gdzie ta altana na grilla.. Bo jedyna altaną jaka się znajduje to z adnotacją że do przechowywania rowerów. Pan gospodarz bardzo miły i życzliwy jednak to z co mnie najbardziej zaskoczyło to że wymeldowanie jest zgodnie z informacja do 10 a już 9:45 żona Pana gospodarza stała przed drzwiami z pytaniem czy już się spakowalismy. Było to co najmniej nie na miejscu i dało się odczuć żebyśmy już sieć ewakuowali choć nadmieniam że nikt z nas nie chciał przekroczyć czasu wymeldowania o którym nas upominano kilkukrotnie po przyjedzie. Lokalizacja dogodna jak z, każdego miejsca na Helu wszędzie jest blisko.

Świetna lokalizacja, wszędzie blisko. Właściciele bardzo sympatyczni, pomocni. Czysto, ładnie wyposażone. Mimo bliskości bloków, przez piękne krzewy na których mnóstwo motyli , nie czuć i nie bardzo widać bloki.